Te momenty na blacie to ostra jazda na krawędzi kuchennej wyspy, z nogami w górze, podczas gdy ktoś wali i drażni. Rozlane kawy z kubków obok czy porozrzucane sztućce tylko dodają bałaganu. W jednej scenie stalowy blat odbijał każdy ruch, jak ktoś szarpał i ściskał. To surowe i niepolerowane, prosto z życia.