Wyobraź sobie parę, która rżnie na starej kanapie, aż poduszki spadają przy każdym pchnięciu. Jedna scena to lizanie, jak ktoś leży na wytartym podłokietniku w salonie. Inna pokazuje kiczowaty koc w kwiaty zgnieciony pod nimi podczas ostrego walenia. No, to jest jak u ciebie w domu, tylko bardziej na ostro.