Podglądanie dekoltu ma w sobie ten dreszczyk. Wyobraź sobie laskę schylającą się nad biurkiem, a wszystko widać jak na dłoni. Albo inna sięga po coś na wysokiej półce w sklepie, a luźna koszulka robi swoje. Jedna scena to niby zwykłe zakupy, wózek pełen rzeczy, a tu nagle taki widok.