Wyobraź sobie scenę z drewnianymi biurkami, porysowanymi od używania, gdzie dziewczyny w krótkich kraciastych spódniczkach ujeżdżają albo pochylają się do szybkiego numeru. W niektórych klipach facet liże, przyciśnięty do ściany z przestarzałymi plakatami. Klimat przypomina te stare szkolne marzenia, czasem z linijką czy długopisem jako dziwnym rekwizytem. To specyficzna fantazja, która ożywa.